Xbox One ponownie podrasowany - Techland widzi już znaczące korzyści
Microsoft cały czas czyni starania o to, aby Xbox One nie odstawał od PlayStation 4.
Konsola Xbox One pojawiła się w sprzedaży już ponad rok temu. Od samego początku odstawała ona nieco od PlayStation 4 i dlatego też Microsoft cały czas czyni starania o to, aby taki stan rzeczy uległ zmianie. Wprawdzie proces ten jest dość powolny, ale chyba skuteczny.
Już nie raz słyszeliśmy informacje mówiące o tym, iż producentowi udało się oddać do dyspozycji twórców gier dodatkowe moce konsoli. Xbox One został właśnie ponownie podrasowany i, co najważniejsze, od razu widać tego efekty.
Po pierwsze, udało się zwiększyć dostępność do pamięci ESRAM, co cały czas było tutaj dużą bolączką. Na tym nie koniec, ponieważ już od pewnego czasu, o czym jednak dowiadujemy się dopiero teraz, twórcy gier korzystać mogą z dodatkowego rdzenia procesora, a w zasadzie z 50-80% jego zasobów, ale i tak jest to bardzo pomocne. Dla wyjaśnienia dodajmy, że mowa tutaj o jednym z dwóch rdzeni, które do tej pory przeznaczone były jedynie dla systemu operacyjnego.
Jeśli zastanawiacie się, czy rzeczywiście przyniesie to jakieś korzyści to wątpliwości szybko rozwiewa Techland. Maciej Binkowski, główny projektant Dying Light, ujawnił w ostatnim wywiadzie, iż zapowiadane zmiany pozwolą na to, aby wspomniana gra również na Xbox One działała w rozdzielczości Full HD.
"Najważniejsze jest to, że znacznie poprawiono kontrolę nad pamięcią ESRAM. Nowe API pozwala na zdecydowanie lepsze wykorzystanie ESRAM, a więc coś, czego deweloperzy chcieli od początku, a co nie było łatwe do zrealizowania."
Źródło: polygon, forbes
Komentarze
35Mnie ciekawi na jakich detalach ta gra działa na konsolach.
I nie zapominajmy ,że Chrome Engine zawsze miał dobrą optymalizację to też swoje robi ;)